Tutaj znajdziecie antyrasizm, antyklasizm, historię osób koloru i pozaeuropejskich cywilizacji oraz postkolonialne spojrzenie na (pop)kulturę.

czwartek, 27 maja 2021

Czy Rzymianie i Grecy byli rasistami? Rozkmina u źródeł cz. 1

 Spoiler alert: raczej nie. Raczej.

Drogie kurczaki, zakładam, że udało mi się stworzyć na tym blogasku pewien spójny obraz. Pisałam już o tym, że niezależnie od greckiego pochodzenia Kleopatry, Starożytny Egipt nie był homogenicznym miejscem i nawet proste zestawienie portretów trumiennych może nam to uświadomić. Pisałam o tym, że Rzymianie i Grecy bywali ksenofobami, ale nie znali konceptu rasy. Pisałam, że nawet w rzymskiej Brytanii mieszkały osoby afrykańskiego i bliskowchodniego pochodzenia. Przy okazji nadmieniłam też, że czarnoskórych określano zwykle słowem “Etiop”.

Jak na razie, wyłania się z tego obraz przedrasistowskiego świata, prawda? Postanowiłam jednak sięgnąć do źródeł i sprawdzić, czy i w nich kolor skóry jest po prostu kolejną cechą, taką jak kolor włosów, a Etiopowie są egzotyzowani nie bardziej od, np. Germanów.

Zacznijmy od “Iliady” Homera, podstawy “europejskiej” mitologii czy cuś. Gdyby istniało coś takiego jak mitologia europejska.

Wczoraj opuścił Kronid złote nieba progi⁶⁷,

Poszedł poza ocean, a z nim inne bogi,

By w uczcie towarzyszył Etyjopom czystym⁶⁸;

 A tutaj wyjątek z innego tłumaczenia:

Spocząć nie mogę, bo wracam do nurtów Okeanosa,205 

Do Ethiopów krainy, gdzie nieśmiertelnym gotują

Hekatomby,

 Czy są tu jakieś stereotypy? Jeśli już, to są to stereotypy pozytywne: Etiopowie zostają ukazani jako pobożny lud godzien podejmowania bogów. Żaden inny lud wspomniany w “Iliadzie” nie ma tego przywileju. Czy jednak etymologia słowa “Etiop”, od “aethiops”, “twarz spalona [słońcem]” kryje w sobie coś obraźliwego? Ja nie wiem, ja się nie znam. Wiem tylko że nawet jeśli Grecy zwracali uwagę na to, że Etiopowie mają od nich ciemniejszą skórę, to jakoś nie tworzyli powiedzeń typu “sto lat za Etiopami” czy “robić u kogoś za Etiopa”. Nie tworzyli też żadnych specjalnych kategorii dla osób które miały czarnoskórych przodków kilka pokoleń wcześniej. Dlatego myślę, że to kontekst - zazwyczaj neutralny - jest ważny, a nie etymologia.

A skąd wiemy o tym braku “specjalnych kategorii”? Chociażby z “De sera numinis vindicta” Plutarcha z Cheronei.

A ponieważ niestety takie cuda-wianki nie są dostępne po polsku, to przytaczam tutaj tłumaczenie angielskie. Zakładam, że wersja grecka byłaby trudniejsza do ogarnięcia.

 For as the warts and moles and freckles of parents, not seen upon the children of their own begetting, many times afterwards appear again upon the children of their sons and daughters; and as the Grecian woman that brought forth a blackamore infant, for which she was accused of adultery, proved herself, upon diligent inquiry, to be the offspring of an Ethiopian after four generations;

 O co tutaj chodzi? Plutarch twierdzi że takie cechy wyglądu, jak np. pieprzyki i piegi (“moles and freckles”) mogą nie ujawnić się u dzieci danych rodziców tylko pojawić się po kilku pokoleniach. Jako przykład podaje Greczynkę, “potomkinię Etiopa po czterech pokoleniach” która urodziła ciemnoskóre dziecko i została oskarżona o zdradę, “adultery”. Uwierzono jej jednak, gdy wyjaśniła rzeczone pokrewieństwo - miała czarnoskórego pradziadka. Zauważcie - ani ona, ani jej dziecko nie dostają jakichś specjalnych “stopni”. Pradziadek-Etiop czy nie, dla Plutarcha kobieta jest Greczynką, a “odcień skóry” jej dziecka - ot, niespodziewaną cechą jak piegi czy pieprzyki.

Przy okazji, tłumaczenie nie do końca oddaje tę neutralność Plutarcha, zastępując przymiotnik “melos” - czyli po prostu “czarny” - słowem “black*more”. Dziś uznawane za slur, było to słowo utworzone od skojarzeń Maurów z Czarnymi, a po raz pierwszy zapisano je w drugiej połowie szesnastego wieku. Tylko że... Starożytni Grecy nie znali takiego słowa o takim kontekście! Rzymianie zresztą też. Dla nich Maur był mieszkańcem prowincji Mauretania, i tyle, a już sama nazwa implikowała czarny bądź ciemny kolor.

Na razie tyle. Ponieważ przygotowuję też prezentację na Instagram (nick bebebess77) o tej samej tematyce, postanowiłam podzielić materiał i dwa inne teksty dotyczące tego zagadnienia pojawią się w kolejnym odcinku.

Źródła: Homer, “Iliada”

Plutarch, “De sera numinis vindicta”

Tutaj linki: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/homer-iliada/

http://www.perseus.tufts.edu/hopper/text?doc=Perseus%3Atext%3A2008.01.0302%3Asection%3D21

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecanki wewnątrzblogowe

Skoro już tu jesteście...

... To zapraszam was do wypełnienia kilku ankiet. Nie przejmujcie się, jeśli nie będziecie w stanie rozpoznać postaci historycznych, których...