Tutaj znajdziecie antyrasizm, antyklasizm, historię osób koloru i pozaeuropejskich cywilizacji oraz postkolonialne spojrzenie na (pop)kulturę.

piątek, 24 czerwca 2022

Ludzie koloru w literaturze: Percy Newton i osiemnastowieczne inspiracje

 


Dzisiaj niespodzianka: rolka z Instagrama zaadaptowana do formatu quasi-youtubowego. 
Krótko i na temat o postaci Percy'ego Newtona z powieści YA “Poradnik dla dżentelmena o występku i cnocie”. Percy, przyjaciel (i nie tylko) Monty'ego, protagonisty, to zdolny muzyk i osoba o mieszanym pochodzeniu rasowym. Wychował się jednak u zamożnych białych krewnych w Wielkiej Brytanii, i jak często było w takich przypadkach, jego status był nieoczywisty. Autorka, Mackenzie Lee, dobrze zdaje sobie z tego sprawę i bynajmniej nie ukrywa rasizmu, z którym zmagał się Percy.
Czy jednak wymyśliła tę postać od zera? Czy w osiemnastym wieku, gdy dzieje się ta powieść, nie było Czarnych muzyków i osób o mieszanym pochodzeniu, które wychowano po białej stronie? Oczywiście, że były, i tym właśnie zajmuję się w rolce/filmiku. Inspiracją dla Percy'ego mogła być między innymi Dido Elizabeth Belle (1761-1804), zwłaszcza, że jej status w rodzinie wuja, lorda Murraya, też nie był do końca jasny. Chociaż Murrayowie ponoć lubili swoją wychowankę, to obiady jadała ze służbą. Jeśli chodzi o brytyjskie inspiracje, nie wolno zapomnieć o Czarnym wirtuozie skrzypiec, urodzonym w 1778 roku Georgu Bridgetowerze. A wcześniej, na Gwadelupie, przyszedł na świat Joseph Bologne (1745-1799) znany bardziej jako Chevalier de Saint Georges, istny człowiek orkiestra, wirtuoz skrzypiec, dyrygent, fechtmistrz i uczestnik Rewolucji Francuskiej. Wszyscy oni żyli później, niż Percy, ale kto powiedział, że w lekkich powieściach historycznych dla młodzieży trzeba się inspirować konkretnymi postaciami co do dekady? 

A co do queerowych romansów w osiemnastym wieku? Spytajcie Johna Laurensa i Alexandra Hamiltona... 

Źródła obrazów: Wikipedia 

Muzyka: Koncert Klarnetowy A-dur Mozarta

Źródła: 



piątek, 10 czerwca 2022

Taki reminder...

 Odnośnie Martina Luthera Kinga i jego przekonań, które wcale nie były ugodowe ani umiarkowane.

Muszę przyznać, że w ciągu ostatnich paru lat doznałem głębokiego rozczarowania umiarkowanymi Białymi. Jestem blisko dojścia do przykrego wniosku, że największą przeszkodą w walce Czarnych o swoją wolność nie jest członek Ku Klux Klanu, czy Rady Białych Obywateli, ale umiarkowany Biały, którego bardziej obchodzi „porządek” niż sprawiedliwość; który woli negatywny pokój, definiowany przez nieobecność napięcia, od pozytywnego pokoju, definiowanego przez obecność sprawiedliwość; który ciągle mówi „Zgadzam się z celem, do którego dążysz, ale nie mogę zgodzić się z twoimi metodami akcji bezpośredniej”; któremu w swojej protekcjonalności wydaje się, że może ustalać, kiedy będzie odpowiedni czas na wolność innego człowieka; który żyje złudzeniami czasu i nieustannie radzi Czarnym, by poczekali na „lepszy moment”. Powierzchowne zrozumienie ze strony osób o dobrej woli jest bardziej frustrujące niż absolutne niezrozumienie ze strony osób o złej woli. Obojętna akceptacja oburza znacznie mocniej niż wyrażone wprost odrzucenie.

In his own words, jak to mówią. 

Polecanki wewnątrzblogowe

Skoro już tu jesteście...

... To zapraszam was do wypełnienia kilku ankiet. Nie przejmujcie się, jeśli nie będziecie w stanie rozpoznać postaci historycznych, których...