Tutaj znajdziecie antyrasizm, antyklasizm, historię osób koloru i pozaeuropejskich cywilizacji oraz postkolonialne spojrzenie na (pop)kulturę.
piątek, 30 kwietnia 2021
Determinizm geograficzny w starożytności antycznej
środa, 28 kwietnia 2021
W dzisiejszym odcinku “Trudnych spraw”...
Obiecywałam, że będzie na blogu postmodernizm? No i jest. Oto mój pop-artowy kolaż przedstawiający ślub Raimonda de Cabanniego i Filippy da Catania. Ona zaczynała jako mamka, on jako saraceński niewolnik afrykańskiego pochodzenia (nazywany Maurem bądź Etiopem). Z czasem oboje doszli do uszlachcenia i zaszczytów na neapolitańskim dworze, o czym wspomina Giovanni Boccaccio w “De gestibus virorum illustrium”.
Wiem, ten obraz to czyste zUo |
Źródła obrazów: Wikipedia, Tania Książka
A tutaj link do włoskiego biogramu de Cabanniego: https://www.treccani.it/enciclopedia/raimondo-de-cabanni_%28Dizionario-Biografico%29/
piątek, 23 kwietnia 2021
Myśliciele, autorzy, teologowie - nie tacy rzymscy, nie tacy greccy
Jak często mamy zakodowane, że w starożytności antycznej tworzyli tylko Grecy i Rzymianie? Że jeśli ktoś pisał i nauczał w grece, to był Grekiem, a jeśli robił to po łacinie - to Rzymianinem?
Nic bardziej mylnego, drogie kurczaki. Jesteśmy w świecie śródziemnomorskim, który nie był oparty na dziewiętnastowiecznych pojęciach “narodowości”. Zromanizowany Berber mógł być Rzymianinem i uważać się za Rzymianina. Fenicjanin urodzony na Cyprze mógł czuć się Grekiem. Zhellenizowany Egipcjanin mógł czuć się obywatelem rzymskim. Tożsamości przenikały się i nakładały się na siebie, i nikogo to nie dziwiło.
Zaraz, zaraz, powiecie. Masz na myśli, że Zenon z Kition nie był Grekiem a Święty Augustyn nie był z pochodzenia Rzymianinem? Tak, właśnie to mam na myśli.
Zenon z Kition
Tymczasem Diogenes Laertios pozostawił taki opis Zenona z Kition w Żywotach i poglądach słynnych filozofów:
Zenon, syn Mnazeasa albo Demeasa, pochodził z Kition na Cyprze, greckiej osady zamieszkałej przez osadników fenickich. Jak mówi Timoteos z Aten w Żywotach, Zenon miał szyję przekrzywioną; Apollonios z Tyru opowiada znowu, że był szczupły, wysoki, smagły i dlatego ktoś nazwał go egipską winną latoroślą;
Skojarzenia z Zenonem? Egipcjanie, Fenicjanie, smagła cera... Hm. To nie jest coś, co zazwyczaj utożsamiamy z naszym wyobrażeniem Starożytnych Greków. No weś, przecież Starożytni Grecy byli bardziej jak my niż jak jacyś Fenicjanie czy inni Egipcjanie!
Tylko że w tamtych czasach fenickie pochodzenie filozofa było conajwyżej ciekawostką. Nie determinowało jego życia wśród “etnicznych” Greków i nie alienowało go.
Ale ja tam wolę wersję “muahaha, stoicyzmu nie wymyślili Grecy!”
Publius Terentius Afer (Terencjusz)
Rzymski komediopisarz berberyjskiego pochodzenia urodzony w Kartaginie, drogie kurczaki.
Co na to wskazuje? Czy jego imię, Publiusz Terencjusz, które odziedziczył po swoim panu? Nie. Patrzcie na przydomki.
Afer nie odnosiło się bynajmniej do żadnej afery poniżej zera, tylko do pochodzenia Terencjusza z berberyjskiego plemienia Afrów (od nich wzięła się zresztą nazwa Afryki).
Tak, Terencjusz był Berberem i wyzwoleńcem, a nie patrycjuszem urodzonym w Italii. I jeśli miałabym wskazać dlaczego rzymski kolonializm był trochę mniej ohydny od nowożytnego, to byłby to jeden z powodów.
Święty Augustyn z Hippony
I znów - trudno nie odnieść wrażenia, że mieszkańcy prowincji Imperium Rzymskiego nie byli traktowani przez metropolię w ten sposób, w jaki działo się to w nowożytnych imperiach kolonialnych.
Orygenes
Tutaj średniowieczne wyobrażenie |
Zmarły 254 n.e. Ojciec Kościoła, komentator Pisma Świętego, filozof. Święty Kościoła Koptyjskiego. Urodzony w Aleksandrii, w rodzinie zhellenizowanej. Co to oznacza? Jeśli ktoś został zhellenizowany, to był nie-Grekiem przyjmującym greckie obyczaje. Biorąc pod uwagę położenie geograficzne, wydaje się najlogiczniejszym, że Orygenes był z pochodzenia Egipcjaninem.
Tutaj małe przypomnienie kompilacyjne jak bardzo zróżnicowani byli ówcześnie Egipcjanie:
Tertulian
Współcześni Berberowie - rdzenni mieszkańcy Afryki Północnej |
czwartek, 15 kwietnia 2021
Kandake - nubijskie królowe
Drogie kurczaki, jeśli myślicie, że imię Candace pochodzi od angielskiego słowa candy, to jesteście w tzw. “mylnym błędzie”.
O nie, to imię ma starożytne nubijskie korzenie i oznacza tytuł, jaki dzierżyły władczynie Królestwa Meroe. Na początku tytuł “kandake” odnosił się do matki króla bądź regentki, ale z czasem kobiety które go nosiły stały się samodzielnymi władczyniami. Takich królowych znamy co najmniej osiem.
*ściąga wraz z orientacyjnym okresem rządów*
Shanakdakhete (~170 p.n.e.)
Amanirenas (~40-10 p.n.e.)
Amanishakheto (~10 p.n.e–1 n.e.)
Amanitore (~1-25 n.e.)
Amantitere (~25-41 n.e.)
Amanikhatashan (~62-85 n.e.)
Maleqorobar (~266-283 n.e.)
Lahideamani (~306-314 n.e.)
Królowe te nie żyły bynajmniej w historycznej próżni. Nubia/Meroe nigdy nie zostaje podbita przez Rzym (podbój to będzie dopiero sprawka Aksum w czwartym wieku) ponieważ jedna z nich przeprowadza korzystne negocjacje z Oktawianem Augustem. Inna zostaje wspomniana w Dziejach Apostolskich jako “królowa etiopska”. Hint: w starożytności antycznej “Etiopowie” było to najpopularniejsze określenie czarnoskórych i mogło odnosić się do Nubijczyków, Etiopczyków i innych ludów. Tak samo zresztą średniowieczni muzułmanie z Ziemi Świętej mówiąc o Frankach, nie mieli na myśli li i jedynie Francuzów.
A tutaj stosowny wyimek z Dziejów Apostolskich:
8, 27 A on poszedł. Właśnie wtedy przybył do Jerozolimy oddać pokłon Bogu Etiop, dworski urzędnik królowej etiopskiej, Kandaki*, zarządzający całym jej skarbcem,
Piramida królowej Amanishakheto w której znaleziono wypaśne klejnoty |
Tak Nubijczyków wyobrażali sobie Egipcjanie |
piątek, 9 kwietnia 2021
Starożytnych Egipcjan portret własny
Na początek jedna rzecz: myślenie o starożytnych Egipcjanach w kategoriach współczesnych dychotomii jest bezcelowe. W ich czasach nikt nie słyszał o “rasie”. Egipcjanie nie myśleli o sobie per “czarni” albo “biali”. Aczkolwiek wydaje się logiczne, że w Górnym Egipcie - bliżej Nubii - pewnie było więcej osób ciemnobrązowych. A w Dolnym Egipcie - bliżej Delty Nilu - śniadych czy oliwkowych. I nikt nie postrzegał tego w kategoriach “rasowych”. Jesteśmy w starożytności, drogie kurczaki. Przyzwyczajcie się.
To teraz samo gęste: obrazki.
Na początek przedstawienia z czasów Egiptu jako takiego, to jest na długo przed hellenizacją etc.
Tutanchamon ze swoją żonosiostrą. I już wiemy, skąd Targaryenowie brali inspirację |
Tutanchamon, again:
Nefertiti, żona Echnatona, tego kolo od monoteizmu:
Tutaj przedstawienie tancerek. Dzieci uprasza się o odejście od monitorów wszelakich bo to czysta seksualizacja jest:
To jeszcze ze dwa obrazki, nie żałujmy sobie...
A tutaj jeszcze to, w kwestii “czy Nubijczyk mógł zostać Egipcjaninem”. Ewidentnie mógł, o:
I teraz nie wiem, jak to ująć. Ja wiem, że przykładanie naszych kategorii jest anachroniczne. Ja wiem, że wiele z tych przedstawień było skonwencjonalizowanych. Ale coś mi też podpowiada, że przeciętny starożytny Egipcjanin nie był “biały” jak my to rozumiemy. Tutaj. Teraz. W Polsce.
Przeciętny starożytny Egipcjanin był po prostu sobą.
A teraz - moje ulubiene! Portrety trumienne z oazy Fajum i z Antinoopolis. W skrócie - północno-środkowy Egipt, pierwszy wiek naszej ery i dalej. * uświadamia sobie, że już wtedy powstał Kościół Koptyjski * Hm, nie wiem za bardzo, gdzie wyznaczyć granicę zhellenizowani i zromanizowani Egipcjanie-->Koptowie, bo to płynna kwestia. Nie ma czegoś takiego, jak “czystej krwi” potomkowie starożytnych Egipcjan. Tak samo jak nie ma “czystej krwi” potomków żadnej innej cywilizacji.
Dlatego wolałam się skupić na przedstawieniu portretów trumiennych w miarę zwięzłej formie, i proszę - zrobiłam ekhm... kolaże.
Tzw. “portretów fajumskich” odnaleziono około 700, tutaj więc jest ich niewielka próbka - 23. Myślę jednak, że jest to próbka dość reprezentatywna. Nie wybierałam jej według określonego klucza.
A teraz pozwólcie, że podzielę się małą refleksją, drogie kurczaki.
Artemidor - za życia był lokalnym Wróżem Maciejem |
Tego pana zobaczyłam po raz pierwszy gdy miałam siedem lat, i bardzo mnie zszokował. Myślałam o nim jako o Greku i przestraszyłam się dwóch rzeczy:
- że Grek może być taki śniady
- że został zmumifikowany
Sądziłam, że mumie były tylko u “właściwych” Egipcjan. No i oczywiście bałam się, że mumia przyjdzie i mnie zje. Ekhm... Za dużo Scooby'ego.
A co do karnacji... Kilka lat później, wpisawszy sobie w Gógla “ancient Roman faces” zobaczyłam portrety z Fajum. I byłam zszokowana. Myślałam o osobach na nich przedstawionych jako o “Rzymianach” i nie wierzyłam, że mogli tak wyglądać. Prawie wszyscy tacy oliwkowi. Tacy śniadzi. Niektórzy nawet brązowi. Brązowi? To na terenach Imperium Rzymskiego mieszkali jacyś brązowi? Oni nie mogli być “tró” obywatelami!1!1!
Piszę o tym wszystkim, bo chcę być szczera, drogie kurczaki. Byłam kiedyś rasistką, to prawda. Pewnie nadal czasami nią bywam.
Ale też nikt nie przygotował mnie na to, że Imperium Rzymskie nie było monoetnicznym państwem opartym na dziewiętnastowiecznym nacjonalizmie. Nikt mnie nie przygotował na to, że w Egipcie pierwszych wieków naszej ery mieszały się różne wpływy. Nikt nie przygotował mnie na to, że o byciu “Rzymianinem” decydowała kultura i przestrzeganie zwyczajów, nie karnacja czy stricte pochodzenie etniczne.
Pewnie można to było wywnioskować z moich lekcji historii, z podręcznika. Ale wtedy myślałam “Starożytny Rzym=Włochy”. Nikt nie nauczył mnie czytać między wierszami. Nikt nie nauczył mnie, że w starożytności myślano o ludziach jak o mozaice, nie jak o kilku odseparowanych typach.
Was pewnie też nie.
Obrazy na licencji Wikimedia Commons.
A tutaj artykuły, które zainspirowały tok moich rozważań i pomogły mi uporządkować pewne sprawy:
https://rationalwiki.org/wiki/Ancient_Egyptian_race_controversy
https://talesoftimesforgotten.com/2020/04/23/were-the-ancient-egyptians-black/
czwartek, 1 kwietnia 2021
Wszechświat alternatywny #2
Dzisiaj będzie primaaprilisowo. Chociaż tutaj należałoby raczej płakać niż się śmiać.
Mój tata: A ci Etiopczycy to w sumie biali, no nie?
Piętnastowieczny cysorz Etiopii Lybne Dyngyl (Dawid II), krul krulóf i takie tam:
Ja naprawdę rozumiem, że rasa jest konstruktem społecznym (i to jeszcze jak rozumiem; wystarczy spojrzeć na moje ankiety) ale to zdanie mnie osłabiło.
“Biały” i “czarny” to rzecz względna. Mimo wszystko jednak nie nazwałabym tego pana na górze “białym”. I wiecie co, drogie kurczaki? Absolutnie NIC mu to nie ujmuje.
Bo umówmy się raz na zawsze, że na tej stronie “białość” to nie jest jakiś luksusowy klub w klubie do którego zapraszasz brązowych, miodowych, miedzianych i śniadych jeśli chcesz im pokazać, że ich szanujesz (a takie implikacje miało stwierdzenie mojego taty; wiem to, bo znam go dobrze). To nie luksusowy klub w klubie tylko jedna z możliwych kategorii. I tyle.
*uświadamia sobie, że zrobiło się za poważnie* Okej. To ja już zamykam jadaczkę.
A wiecie, że z Etiopii był też pradziadek Puszkina?
Prima Aprilis!
... Tyle że nie.
Polecanki wewnątrzblogowe
Skoro już tu jesteście...
... To zapraszam was do wypełnienia kilku ankiet. Nie przejmujcie się, jeśli nie będziecie w stanie rozpoznać postaci historycznych, których...
-
Trudno nie odnieść wrażenia, że na tzw. Zachodzie (tak, w Polsce też) rasizm nie ma już charakteru naukowego, jak w dziewiętnastym wieku. T...
-
Wiecie, jak dobrze mamy w Polsce? Mamy dobrze, bo polskim kobietom nie grozi kalifat, a Francuzkom czy Szwedkom to już tak. Nie wiem wpraw...
-
Twierdzenie, że “dawniej” dzieciate kobiety nie pracowały, to duża manipulacja, zwłaszcza, gdy spojrzymy na historię kobiet z marginalizowa...