Tutaj znajdziecie antyrasizm, antyklasizm, historię osób koloru i pozaeuropejskich cywilizacji oraz postkolonialne spojrzenie na (pop)kulturę.

czwartek, 31 sierpnia 2023

Satyra ma granice.

Tak. Uważam, że satyra powinna mieć granice. Oczywiście wiem, że dla każdej osoby są to granice subiektywne, ale samo ich istnienie nie jest zagrożeniem dla komizmu. Grupy społeczne mają prawo krytykować komików i mieć swoje uwagi. Dodajmy, że wrażliwość też się zmienia. To, że “chłop przebrany za babę” przestaje śmieszyć to kwestia oddolnych zmian, a nie “narzuconych”. 
Warto pamiętać, że krytyka satyry z pozycji społecznych i tożsamościowych to nic nowego. Narzekający na polityczną poprawność i cancel culture John Cleese nie pamięta chyba, że “Żywotem Briana” czuli się obrażeni w pierwszej kolejności konserwatywni chrześcijanie. 

Tak samo twórcy uważani dziś za bezkompromisowych satyryków sami stawiali sobie granice. Mel Brooks przyznał, że nigdy nie umieściłby w “Płonących siodłach” sceny linczu... Ponieważ w samosądnych morderstwach na Afroamerykanach nie było nic śmiesznego. Ament. Wspominam zresztą o tym filmie, ponieważ de facto od kilkudziesięciu lat (!) funkcjonuje on jako przykład produkcji “której dzisiaj nie można by już było nakręcić”. Chodzi oczywiście o wielokrotne użycie słowa “cz***uch”. Tylko że nie był to ostatni amerykański film białego reżysera, w którym użyto tego słowa. Gdzie ten oficjalny zakaz kręcenia filmów z tym słowem? Parafrazując Zygmunta Augusta - nie jestem królową waszych sumień. Nie powiem wam, czy macie oglądać ten film lub nie. Ale mogę wam powiedzieć coś bardziej ogólnego - o współczesnej satyrze i popkulturze jako takiej. 

To istotne, z czego się śmiejemy. Są grupy społeczne, które w dzisiejszych czasach padają ofiarą dehumanizacji i kampanii nienawiści. Dla mnie w śmianiu się z tych grup nie ma nic śmiesznego. Tak, satyra może nas nauczyć dystansu i patrzenia na świat z przymrużeniem oka. Ale czasami ten “dystans” i “przymrużenie” zamieniają się w dehumanizację osób, które i tak mają wystarczająco przerąbane. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecanki wewnątrzblogowe

Skoro już tu jesteście...

... To zapraszam was do wypełnienia kilku ankiet. Nie przejmujcie się, jeśli nie będziecie w stanie rozpoznać postaci historycznych, których...