Serio. Nie mają obowiązku dostosować się do twoich czy moich wyobrażeń. Bo w tych naszych wyobrażeniach uchodźca/uchodźczyni to osoba, która nie może być taka, jak my. Mieć telefon komórkowy, być influencerką, mieć nowy samochód. A jak ma taki samochód albo zajmuje się influencerstwem, to nagle się okazuje, że dla niektórych osób tacy uchodźcy nie są wystarczająco uchodźczy, a w ogóle to pewnie jeszcze czerpią profity (sic!) ze swojego statusu ludzi, którzy stracili wszystko, co było im drogie. Dla pewnej części internetowego komentariatu zresztą sam fakt, że w Ukrainie też korzysta się z mediów społecznościowych jest zaskoczeniem. I to jest bardzo smutne. To tylko świadczy o naszych uprzedzeniach.
Uchodźcy i uchodźczynie nie muszą spełniać naszych wyobrażeń. Nie muszą być wdzięczni. Nie muszą mówić o swoich doświadczeniach. To nie sprawia, że nie zasługują na pomoc i na godne życie w Polsce. Zresztą ze strony Ukraińców wdzięczność i sympatia jest ogromna. A przecież to nie jest ich obowiązek.
Nie oceniajmy tego, kto wygląda i zachowuje się tak, jak “powinna” się zachowywać osoba, która uciekła przed wojną. Bo nie ma takiego “powinna”. Nie oceniajmy, tylko bądźmy wdzięczn_, że siedzimy bezpiecznie w swoich domach, podczas gdy Ukraińcy walczą także o naszą wolność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz