Nie, nie chodzi o żadną aferę castingową. A może i chodzi.
Bo serio, możemy się spierać, ale błagam - nie z poziomu “w tudoriańskiej Anglii nie było ŻADNYCH czarnoskórych”.
Ten argument jest inw*lidą.
Gdyby w tudoriańskiej Anglii nie było żadnych Czarnych, Elżbieta I nie twierdziłaby pod koniec swojego panowania, że “blackamores” są w jej kraju “to manie”. Swoją drogą, te początki antyimigranckiej ksenofobii są urocze, zwłaszcza gdy narzekania królowej zestawimy z faktem, że Czarni Anglicy liczyli sobie wtedy jako społeczność jakieś kilka tysięcy osób. I że wielu z nich zostało pochowanych na chrześcijańskich cmentarzach i przyjmowało sakramenty w kościołach. Oznacza to, że przynajmniej na najbardziej podstawowym poziomie, osoby te były akceptowane przez lokalną społeczność - z pewnością bardziej niż np. Żydzi. Którzy oficjalnie mieli zakaz wstępu do Anglii. Tak mniej więcej od 1290 roku.
No dobrze, ale skąd w szesnastowiecznej Anglii osoby czarnoskóre?
Niektóre przybywały z Hiszpanii - ostatecznie, nie wszyscy Maurowie byli Arabami czy Berberami. A to, że jednym z pierwszych określeń na Czarnych było “black*moor”, dosłownie “Czarny Maur”, dobrze o tym świadczy.
Inne były ofiarami już-nie-raczkującego handlu niewolnikami - aczkolwiek warto pamiętać, że większość osób niebiałych mieszkających w Anglii była albo ludźmi wolnymi, albo tę wolność zdobyła.
Jeszcze inni, szczególnie Etiopczycy, mogli po prostu przybyć z poselstwem.
A czy Czarn_ Anglicy i Angielki pozostawili po sobie jakieś konkretne historie? Oczywiście!
John Blanke |
John Blanke był trębaczem na dworze Henryka Siódmego a potem Henryka Ósmego. Wynegocjował sobie nawet podniesienie stawki.
Catalina de Cardones była kolejną osobą z epoki. Przybyła na dwór angielski jako jedna z “zaufanych” dwórek Katarzyny Aragońskiej, żony Artura Tudora a potem niesławnego Henryka Ósmego. Catalina była Czarną Maurką wyznającą chrześcijaństwo. Z czasem poślubiła mężczyznę o podobnym “backgroundzie”. A skąd wiemy, że nie była po prostu Arabką czy Berberyjką? Zakładam, że Thomas More nie nazywałby Berberów i Arabów “Etiopczykami”. Słowo “Etiop”/“Etiopczyk” niemal z pewnością wskazywało, że dana osoba jest czarnoskóra.
Na konkretny “odcień skóry” wskazuje też przydomek pewnego tkacza który żył w londyńskim Southwark w czasach elżbietańskich. Nazywano go Reasonable Blackman albo John Reason. Reasonable Blackman ożenił się w lokalnym kościele w latach osiemdziesiątych szesnastego wieku, z czego można wywnioskować, że był akceptowany przez społeczność Southwark. Miał conajmniej troje dzieci. Dwoje z nich, Edmund i Jane, zmarło podczas zarazy w 1592 roku.
Zachowało się o wiele więcej osobistych historii - służących, majordomusów, pracownic seksualnych, rolniczek, kupieckich asystentów. Można o nich przeczytać między innymi w książce “Black Tudors”.
To teraz już wiecie, skąd tytuł tego posta.
https://gal-dem.com/a-snapshot-of-the-little-known-history-of-black-tudor-women/
https://www.tudorsociety.com/africans-in-tudor-and-stuart-england-by-conor-byrne/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz