Tutaj znajdziecie antyrasizm, antyklasizm, historię osób koloru i pozaeuropejskich cywilizacji oraz postkolonialne spojrzenie na (pop)kulturę.

sobota, 4 listopada 2023

Dlaczego musimy mówić o orientalizmie?

 Orientalizm można definiować na kilka sposobów. Jednym z nich jest po prostu dział nauki zajmujący się Azją oraz Afryką Północną. Innym, najbardziej rozpowszechnionym, jest stereotypowe, rasistowskie i ksenofobiczne podejście do Azji Zachodniej i Afryki Północnej. O tym rozumieniu orientalizmu należy dyskutować. Ten orientalizm należy dekonstruować. To ważniejsze niż kiedykolwiek. 

Orientalizm jako taki zestaw uprzedzeń po raz pierwszy kompleksowo przeanalizował Edward Said w swojej pracy „Orientalizm” z 1978 roku. Said był Amerykaninem pochodzenia palestyńskiego. W swojej publikacji skupił się głównie na tym, jak zachodni myśliciele, pisarze, czy politycy, od osiemnastego do dwudziestego wieku, postrzegali tzw. Orient. Nietrudno się domyśleć, przez pryzmat jakich stereotypów widzieli Azję Zachodnią i Afrykę Północną - mieszkańcy tych regionów „kiedyś” mieli cywilizacje, ale teraz są zacofani. Poza tym są przebiegli, leniwi, okrutni i „wolą” despotyczne rządy, a kolonializm wyjdzie im tylko na dobre. Niech o sobie nie mówią, niech milczą. Nie potrzebujemy ich głosu. 

No i? I te mity oraz założenia mają się równie dobrze, co dwieście, sto i pięćdziesiąt lat temu. Już o syryjskich uchodźcach wojennych mówiono jako o leniwych „imigrantach zarobkowych”, którzy przyjeżdżają na „socjal”. Ta narracja o ciemnoskórych uchodźcach trzyma się świetnie. Fake newsy o „strefach no-go” też nawiązują do orientalistycznego mitu okrutnego Obcego, którego trzeba zdominować albo wypędzić. I wreszcie, co najważniejsze, nie zrozumiemy tragedii Palestyny bez okrucieństwa orientalizmu. Oczywiście, że mainstream będzie powielał niesprawdzone informacje, byle tylko pasowały do narracji o „okrutnych Arabach”. Oczywiście, że będzie pokazywał Palestyńczyków jako zacofanych i nietolerancyjnych. Bo wtedy łatwiej usprawiedliwić katastrofę humanitarną, zwyczajne ludobójstwo. Kiedy ludność cywilna będzie obca podwójnie - jako “terroryści” i jako opaleni mieszkańcy Azji Zachodniej. A obcy ma być zabity, zdominowany, lub wypędzony. Jego śmiercią mamy się nie przejmować, czy to w Palestynie, czy na granicach Unii Europejskiej. 

2 komentarze:

  1. Skąd się tak właściwie wziął konflikt palestyńsko-izraelski? Czemu Palestyna jest rozparcelowana? W poprzednim stuleciu tereny były palestyńskie, ale Izraelczycy utworzyli własne państwo i przejęli część?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To skomplikowana sprawa. Równie dobrze można by ciągnąć łańcuch przyczynowo skutkowy od starożytności. Ale jeśli spojrzeć na XX wiek, to układa się to mniej więcej tak: nie było opcji dwupaństwowej, Palestyńczyków stopniowo wypychano na coraz mniejsze tereny. Dwie rzeczy mogą być prawdziwe jednocześnie. Żydzi doświadczyli niewyobrażalnego cierpienia podczas drugiej wojny światowej. Izrael prowadzi kolonialną politykę wobec Palestyny.

      Usuń

Polecanki wewnątrzblogowe

Skoro już tu jesteście...

... To zapraszam was do wypełnienia kilku ankiet. Nie przejmujcie się, jeśli nie będziecie w stanie rozpoznać postaci historycznych, których...