Tutaj znajdziecie antyrasizm, antyklasizm, historię osób koloru i pozaeuropejskich cywilizacji oraz postkolonialne spojrzenie na (pop)kulturę.

poniedziałek, 7 sierpnia 2023

“Kształt wody” i wątki społeczne

 “Kształt wody” to film z 2017 roku w reżyserii Guillermo del Toro. Akcja dzieje się w 1962 roku. Główna bohaterka, Eliza, jest Niema i pracuje jako woźna w tajnym ośrodku rządowym w Baltimore. Odkrywa, że jest tam przetrzymywany tajemniczy człowiek-płaz i zakochuje się w nim. Tyle jeśli chodzi o konkrety. Wydawałoby się, że to piękna baśń dla dorosłych, opowiadająca o inności, wykluczeniu, miłości, tożsamości i dyskryminacji. I tak - to piękny film. Niestety, niektóre polskie dyskusje o nim już takie nie są. 

Moim zdaniem to tekst kultury o czytelnym, lecz nie łopatologicznym przekazie. Mniejszości się wspierają. Eliza ma sojuszników - Czarną przyjaciółkę Zeldę i Gilesa, który jest gejem. Oczywiście mają oni wiele innych ważnych cech. Relację Elizy i Gilesa można odczytywać w kontekście przyjaźni międzypokoleniowej, a życia Elizy i Zeldy są związane z klasą i niskopłatną pracą fizyczną. Poza tym we filmie del Toro nie zamiata się pod dywan homofobii i rasizmu. Traktowanie człowieka - płaza to emanacja nierówności społecznych i porządku opartego na hierarchii i dominacji. Przy czym, jeśli weźmiemy pod uwagę całość, to naprawdę nie jest tak, że wszyscy heterycy czy wszyscy biali w tym filmie są źli. Ale spróbuj to wytłumaczyć komentariatowi... 

Spotykałam się już z opiniami, że “Kształt wody” to “poprawna politycznie bajka”. No i, oczywiście, film jest marksistowski, gdyż główną bohaterką jest Niema meksykańska sprzątaczka. Pomijając już to, że Elizę Esposito zagrała biała Angielka irlandzkiego pochodzenia, trudno mi nie zauważyć pewnej prawidłowości. Dlaczego postać Elizy tak wkurzyła niektóre osoby? Bo nie chcemy widzieć takich kobiet w filmach o latach sześćdziesiątych. 

Kobieta z tamtej epoki ma być albo szczęśliwą gospodynią domową, albo stłamszoną przez system niespełnioną naukowczynią czy przedsiębiorczynią. Ma być młoda i wpisywać się w kanony piękna. Niema Sprzątaczka? Dozorczyni wykonująca pracę fizyczną? Kto chciałby się z nią utożsamiać? Nikt nie chce iść do łopaty. I nikt nie chce pamiętać, że za białymi kobietami z amerykańskiej klasy średniej kryły się Elizy i Zeldy. 

To jeden z powodów, dla których moim zdaniem ten film się nie zestarzał. Oddaje głos grupom zmarginalizowanym. Skupia się na Niemej postaci. Zawiera czytelne i mądre metafory. Pokazuje, jak różne oblicza opresji były powiązane i nie lukruje przeszłości, za którą nie ma co tęsknić.

Źródła:

https://www.tor.com/2018/01/16/i-belong-where-the-people-are-disability-and-the-shape-of-water/

https://www.theedgesusu.co.uk/film/archive-comment/2018/02/28/the-shape-of-water-diversity-done-right/

https://www.vox.com/culture/2017/9/12/16288080/shape-of-water-del-toro-review-best-picture

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecanki wewnątrzblogowe

Skoro już tu jesteście...

... To zapraszam was do wypełnienia kilku ankiet. Nie przejmujcie się, jeśli nie będziecie w stanie rozpoznać postaci historycznych, których...