Tutaj znajdziecie antyrasizm, antyklasizm, historię osób koloru i pozaeuropejskich cywilizacji oraz postkolonialne spojrzenie na (pop)kulturę.

poniedziałek, 29 maja 2023

Fandomy mają problem z rasizmem.

 Nie, nie chodzi mi o to, że każda krytyka adaptacji czy rebootu z aktorami PoC jest rasistowska. Jeśli ktoś krytykuje “Władcę Pierścieni: Pierścienie Władzy” za wybiórczą reprezentację, kiepsko napisane postaci i żerowanie na nostalgii, to nie jest rasizm. Jeśli jednak ktoś krytykuje obecność aktorów i aktorek PoC i obwinia te osoby o jakość serialu, to jest rasizm. I właśnie o drugim typie krytyki, toksycznym i niemerytorycznym, piszę w tym poście.

Jednym z przykładów podszytych rasizmem afer był dyskurs o siódmej części “Gwiezdnych wojen”. Co gorsi “fani” wieszczyli koniec cywilizacji Białego Człowieka™, gdyż jedną z pierwszoplanowych postaci, Fina, zagrał John Boyega, brytyjski aktor nigeryjskiego pochodzenia. Oczywiście we franczyzie były już postaci grane przez Afroamerykanów czy Maorysów; była też adopcja Lei przez PoC Organów. Ale wszystkie te postaci były drugoplanowe. A typowo rasistowskie pretensje można rozpoznać po tym, że krytykom nie podoba się obecność osób PoC na pierwszym planie (bez względu na to, że koniec końców, niestety, rola Fina nie okazała się taka ważna). 

Z krytyką fandomu spotkał się “Star Trek: Discovery”, serial z franczyzy, która już w latach sześćdziesiątych, mniej lub bardziej, włączała osoby koloru. Wcześniej jednak aktorzy i aktorki PoC grali w uniwersum głównie drugoplanowe role. Tym razem kapitanem statku “Enterprise” została czarna kapitanka. Trudno nie odnieść wrażenia, że właśnie to mogło przeszkadzać niektórym fanom.

Produkcje, które starały się być bardziej inkluzywne względem oryginału czy przełamywać stereotypy, spotykają się z backlashem od lat. Remake “Pogromców duchów” z 2016 roku to nie był jakiś tragiczny film. Ale oczywiście łatwo było powiązać jego przeciętny poziom z żeńską obsadą. I hejtować czarną aktorkę bardziej niż inne.

Tak jak pisałam - nie każda krytyka rebootu czy adaptacji jest rasistowska. Ale warto zastanowić się, za czym naprawdę tęsknimy - niezależnie od tego, czy mówimy o uniwersum “Gwiezdnych wojen”, “Wiedźmina”, Percy'ego Jacksona, czy Marvela. Czy tęsknimy za tym, żeby wszystkie istotne postaci były białe? A może raczej za świeżymi pomysłami bez nachalnego żerowania na nostalgii? Warto również zastanowić się, czego chcemy. Dehumanizujące porównania, hejt, groźby śmierci... Czy to jest ta “merytoryczna krytyka” “zatroskanych” fanów?

Źródła:

https://www.vox.com/culture/2019/12/30/21037815/ghostbusters-backlash-decade-black-panther-captain-marvel

https://screenrant.com/star-trek-discovery-racist-backlash-criticism-producer-response/

https://www.npr.org/2022/06/02/1102509719/star-wars-obi-wan-kenobi-moses-ingram-racist-messages-disney

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecanki wewnątrzblogowe

Skoro już tu jesteście...

... To zapraszam was do wypełnienia kilku ankiet. Nie przejmujcie się, jeśli nie będziecie w stanie rozpoznać postaci historycznych, których...