Anita Florence Hemmings urodziła się w 1872 roku. Wychowała się w Roxbury, dzielnicy Bostonu, w której po Wojnie Secesyjnej zamieszkało wielu Afroamerykanów.
Ojciec Anity był sprzątaczem i woźnym, a matka pracowała w domu. Oboje przybyli do Bostonu z Amerykańskiego Południa i byli dziećmi Czarnych kobiet i białych mężczyzn. Mieli czworo dzieci i Anita nie była jedynym, któremu starali się zapewnić wyższe wykształcenie. Frederick, jej młodszy brat, wstąpił na Massachusetts Institute of Technology aby zostać chemikiem.
Losy jego i jego siostry potoczyły się jednak inaczej. Frederick nie mógł uchodzić za białego.
Frederick Hemmings |
Anita Hemmings |
Inaczej było z Anitą, która miała oliwkową cerę i proste czarne włosy. Wykorzystując anglosaskie stereotypy, wpisała do swoich papierów francuskie pochodzenie aby w 1893 dostać się do Vassar College, prestiżowej placówki należącej do żeńskiej Ivy League - Siedmiu Sióstr.
Inne studentki nie miały pojęcia o pochodzeniu Anity i chwaliły jej “hiszpańską” urodę, spekulując także, że wśród jej przodków byli również Rdzenni Amerykanie.
Anita Hemmings studiowała w Vassar cztery lata, z zapałem ucząc się francuskiego, łaciny i greki. Chwalono ją za jej urodę i inteligencję, a dziewczyny z dobrych domów Nowego Jorku zabiegały o jej przyjaźń. Jedną z nich była Louise Taylor, która została współlokatorką Anity.
Powiedzieć, że jej intencje z czasem okazały się nieszczere, to nie powiedzieć nic. Louise i jej rodzina nasłali na rodziców Anity prywatnego detektywa, a sama Anita Hemmings została wyoutowana jako k*lorowa wbrew swojej woli - na krótko przed zakończeniem roku w Vassar. Dyplom przyznano jej warunkowo, a gazety rozpisywały się o jej przypadku, fetyszyzując jej pochodzenie i zatajenie prawdy, do którego musiała się uciec.
Ówczesne nagłówki |
Po powrocie z Vassar Anita przez jakiś czas pracowała w Bostonie jako bibliotekarka, starając się uniknąć rozgłosu. Jej ojciec podkreślał przed prasą, że w rodzinnym mieście dziewczyna nigdy nie wypierała się więzi z Czarną społecznością.
Z czasem Anita poślubiła Andrew Jacksona-Love, mogącego uchodzić za białego lekarza, syna byłego niewolnika. Zamieszkali w Nowym Jorku, a ich córka Ellen, jedno z trojga dzieci, również ukończyła Vassar. Władze szkoły zostały zapewnione, że Ellen nie była świadoma “krwi m*rzyńskiej” płynącej w jej żyłach.
Andrew Jackson-Love |
Krwi m*rzyńskiej.
A jednak, gdy Anita Hemmings zmarła w 1960, zmarła jako biała. Dopiero jej wnuki odkryły prawdę.
Jak myślicie, co doprowadziło do tych absurdów? Orwellowska nowomowa? A może jednak systemowy rasizm Stanów Zjednoczonych? Może jednak obsesja “one drop rule”?
To z powodu strachu Anita Hemmings i jej mąż musieli uprawiać whitepassing, uchodzenie za białych. Ze strachu białego człowieka. Że możesz mieć jakichś Czarnych przodków i wyglądać jak MY. Jak biali Anglosasi. Że możesz mieć Czarnych przodków niewypisanych na twarzy. Że granice pomiędzy czarnym i białym można zatrzeć. Że ta “rasa” wcale nie jest czymś pewnym i stałym. Że pod oliwkową barwą twojej skóry może się coś kryć. Coś innego niż hiszpańscy czy francuscy antenaci. Nie, nie włoscy. Broń Boru Włosi. Za Włochów Afroamerykanom zwyczajnie nie opłacało się podawać. A dlaczego tak było, to już temat na inny wpis - o zmieniającym się koncepcie białości w USA.
W historii Anity Hemmings ten strach skupia się jak w soczewce - lęki i obsesje amerykańskiego społeczeństwa. Także inne wątki są charakterystyczne dla podobnych przypadków whitepassingu - przeprowadzka, milczenie, konieczność zerwania kontaktów z niebiałą rodziną.
To był świat tak inny, tak bezwzględny w swojej hierarchii, że nie nam oceniać, co i dlaczego zrobiła Anita i jej mąż.
Nie mamy prawa.
Ale możemy spróbować zrozumieć. Możemy spróbować dowiedzieć się czegoś więcej. Czasami nawet zwykła powieść obyczajowa da radę.
I dlatego chciałabym wam polecić “Pozłacane lata”. To książka o ostatnim roku Anity Hemmings w Vassar, powieść, w której ten strach, ten dyskomfort, jest wręcz namacalny. Dużo w niej triggerów, dużo w niej sytuacji, które czyta się dosłownie z cierpieniem.
Ale czasami inaczej się nie da. Inaczej nie da się zrozumieć, co jest nie tak z “blackface”, ze slurami, z tyloma sprawami, które tutaj mogą wydawać się niewinne.
Jeśli Anita Hemmings rzeczywiście widziała kiedyś przedstawienie, w którym biali udawali Czarnych, musiało to być dla niej tym bardziej bolesne. Ponieważ wiedziała, że oni mogą zdjąć maski i iść dalej, a jej niebiały brat nie może. Wiedziała też, że jeśli chciała polepszyć sobie swój los, swoją maskę będzie musiała nieść do końca.
Reszta jest omertą.
Źródła obrazów: https://pages.vassar.edu/passingbeyondpassing/the-gilded-years-ford-project/anita-hemmings/
Źródła: Karin Tanabe, “Pozłacane lata”
https://pages.vassar.edu/passingbeyondpassing/the-gilded-years-ford-project/anita-hemmings/
http://www.mixedracestudies.org/?tag=anita-florence-hemmings
https://owlcation.com/humanities/Anita-Florence-Hemmings-Passing-For-White-At-Vassar
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz