Tutaj znajdziecie antyrasizm, antyklasizm, historię osób koloru i pozaeuropejskich cywilizacji oraz postkolonialne spojrzenie na (pop)kulturę.

poniedziałek, 15 lipca 2024

Bardziej boję się konkordatu niż kalifatu.

 


Wiecie, jak dobrze mamy w Polsce? Mamy dobrze, bo polskim kobietom nie grozi kalifat, a Francuzkom czy Szwedkom to już tak. Nie wiem wprawdzie, jak w jakimś europejskim kraju miałby zostać wprowadzony kalifat, bo tamtejsze mniejszości muzułmańskie ani nie mają takiej woli politycznej, ani nie są na tyle duże demograficznie, żeby coś takiego się mogło się wydarzyć. Nie wspominając o tym, że potrzeba by było kalifa... Takie rządy w jakimś kraju Europy Zachodniej są równie prawdopodobne, co rządy Padyszacha Imperatora.

No dobrze, ale pewnie domyślacie się już, co symbolicznie mają pokazywać moje memiczne mapy? Zwłaszcza prawica straszy nas mało prawdopodobnym zagrożeniem by odciągnąć naszą uwagę od realnych problemów. To nie przypadek, że strefami szariatu straszą ugrupowania, które same nie mają nic przeciwko temu, żeby religia dyktowała prawo... Byle był to katolicyzm. Mamy realny problem od ponad trzydziestu lat - układy z Kościołem hamują prawa reprodukcyjne Polek i nie tylko. Ale zawsze można przecież nas nastraszyć. Może i żyjemy w państwie tylko nominalnie świeckim, ale nie grozi nam kalifat, nie co to na tym Zgniłym Zachodzie. 

1 komentarz:

  1. Dodam kilka groszy (no, z parę złotych się w sumie uzbiera) od siebie:

    1. Mieszkałam wiele lat w europejskim kraju zróżnicowanym kulturowo. Prób dominacji muzułmańskiej nie stwierdziłam. Ludzie po prostu żyją, pracują, nikomu nie w głowie narzucanie Szariatu, bo po co?
    Za to powiedziałabym, że to mniejszościom religijnym często nieoficjalnie narzucane są pewne zachowania, niekoniecznie zgodne z ich kulturą.

    2. Jeśli chodzi już o sam Szariat, kojarzony rzecz jasna głównie z ucinaniem łap, to wg jego zasad:

    A) Nie wolno zmuszać nikogo do religii
    B) Nawet w niemuzułmańskich krajach trzeba przestrzegać prawa, chyba, że jest w jawnej sprzeczności z Islamem. Wtedy należy wyjechać do takiego, który pozwala praktykować religię (tzw. hidżra).
    C) W krajach muzułmańskich nie należy dyskryminować mniejszości religijnych. I tak np w imperium Osmańskim kwitły społeczności chrześcijańskie, z własnymi kościołami czy sądami (nie wolno sądzić nie-muzułmanów wg muzułmańskich praw).
    Nawet w Afganistanie istnieją wciąż społeczności hinduskich Sikhów. Żydów już nie ma, bo ostatni wyjechał chyba w 2018, ale Synagogę mieli. W Pakistanie istnieją silne społeczności chrześcijańskie. Piszę tu tylko o tych krajach, o których mam wiadomości z pierwszej ręki, ale wiadomo, że jest ich więcej.

    Muszę jeszcze na koniec dodać jedną, przykrą rzecz. Istnieje tendencja w krajach jak np Iran, ale Afganistan czy Pakistan też, że ludzie powiedzą WSZYSTKO, żeby dostać upragnioną wizę na ozłocony marzeniami Zachód. Łatwiej ją dostać, gdy poda się za uciskaną mniejszość wyznaniową czy seksualną. A statystki rosną i świetnie się potem sprawdzają jako straszak dla partii prawicowych.

    OdpowiedzUsuń

Polecanki wewnątrzblogowe

Skoro już tu jesteście...

... To zapraszam was do wypełnienia kilku ankiet. Nie przejmujcie się, jeśli nie będziecie w stanie rozpoznać postaci historycznych, których...