Tutaj znajdziecie antyrasizm, antyklasizm, historię osób koloru i pozaeuropejskich cywilizacji oraz postkolonialne spojrzenie na (pop)kulturę.

poniedziałek, 30 stycznia 2023

Czy mamy kompleks wobec Zachodu?

 Tak, wiem, że jest to pytanie retoryczne. Bo bez względu na to, czy będziemy temu zaprzeczać, w Polsce mamy kompleks wobec Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Ten kompleks wobec Zachodu ogółem to skomplikowana kwestia, w której mieszają się różne wątki. Myślę zresztą, że sam_ o tym wiecie.

Ten kompleks zależy od kontekstu. Jedne osoby będą idealizować amerykański kapitalizm (zapominając, że np. okres kojarzony z amerykańskim dobrobytem przypadał, nieprzypadkiem, w czasach wysokich podatków dla najbogatszych i inwestycji publicznych, a nie prywatnych). Inne przedstawiają Europę Zachodnią jako Zgniły Zachód. Wszystkie te narracje są uproszczone i łatwo obalić teorie spiskowe o przymusowych eutanazjach w Niderlandach czy o tym, że “Szwecji już nie ma”. Ale zastanawiające jest, że tak często musimy odnosić się w naszym dyskursie do Zachodu i porównywać się z nim.

Zachód jest miejscem wobec którego wielu Polaków czuje niższość lub wyższość. Stąd życzenia, aby u nas wreszcie było jak “na Zachodzie”. Ale stąd też wynikają anachroniczne argumenty w rodzaju “Europa nie powinna nas pouczać, bo używaliśmy sztućców wcześniej niż Francuzi, a w ogóle to demokracja szlachecka”. No cóż, sztućce nie powinny mieć nic do rzeczy w kwestii przestrzegania prawa unijnego (na co Polska się zgodziła jako członek Unii), tak samo jak “demokracja” szlachecka, bo równie dobrze można zauważyć, że inne kraje europejskie mają jeszcze starsze instytucje parlamentarne. I nie chodzi o to, że Polska nic nie wymyśliła, że naszym jedynym dziedzictwem jest bieda, klasizm i kompleksy. To nieprawda. Nie dołujmy się takim myśleniem.

Chodzi mi o to, żeby spróbować wyjść poza to porównywanie się, poza dychotomię złego/dobrego Zachodu. Chodzi mi też o to, żeby solidaryzować się z innymi krajami i grupami, które na Zachodzie są niedostrzegane lub stereotypozowane. Ale niestety, czasami w Polsce można zauważyć, że zamiast tego solidaryzowania się mamy odcinanie się. My nie jesteśmy z Europy Wschodniej. My nie jesteśmy jak ci imigranci z Afryki i Azji. Przyjmijcie nas do swoich. My jesteśmy jak wy.

I jeszcze jedno. Moim zdaniem np. prawa człowieka są ważne jako prawa człowieka, nie dlatego, że “na Zachodzie już dawno...”. I należy podkreślać ich istotność właśnie dlatego, a nie dlatego, że określone prawodawstwo dotyczące praw reprodukcyjnych czy praw osób LGBT+ już istnieje we Wielkiej Brytanii czy Francji. Mówienie o prawach człowieka tylko w kontekście “musimy dogonić Zachód” to uproszczenie. Niestety, wiele wydarzeń politycznych w ostatnich miesiącach pokazało zresztą, że także na tzw. Zachodzie nadal trzeba o te prawa walczyć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecanki wewnątrzblogowe

Skoro już tu jesteście...

... To zapraszam was do wypełnienia kilku ankiet. Nie przejmujcie się, jeśli nie będziecie w stanie rozpoznać postaci historycznych, których...