Był to system społeczny w hiszpańskich koloniach obu Ameryk i Karaibów utworzony w szesnastym wieku. Jego założenia obowiązywały do końca hiszpańskiej władzy na tych obszarach, a jego reperkusje trwają do dziś. Miał on związek ze wcześniejszą hiszpańską doktryną “limpieza de sangre", powstałą w późnym średniowieczu, aby stopniowo wykluczyć Żydów i Maurów. System “casta” usprawiedliwiał dyskryminację Rdzennej ludności i wyzysk czarnoskórych niewolników; pozwalał rozróżnić status społeczny na podstawie koloru skóry. Według niego dzielono ludzi na kilka kategorii. "Blancos” - biali “Indios” - rdzenni mieszkańcy Karaibów i Ameryk, nazwami tak przez pomyłkę Kolumba; polski odpowiednik dobrze znany “Negros” - czarnoskórzy z Afryki Subsaharyjskiej. Teoretycznie można tłumaczyć jako “czarni”, ale... polski odpowiednik jest dobrze znany. Na szczycie hierarchii “casta” stali biali Hiszpanie z Półwyspu, po nich biali urodzeni w koloniach (Kreole), a na samym dole niewolnicy afrykańskiego pochodzenia.
Sprawa staje się jednak bardziej skomplikowana, kiedy sprawdzić, jak mówiono o osobach o mieszanym pochodzeniu - i na ile te kategorie były używane w życiu codziennym.
Słownictwo używane w księgach parafialnych, spisach ludności etc. :
Ułamki - termin - tłumaczenie
Czarny/a - negro/a - m*rz*n/ka
Rdzenny/a - indio/a - Ind*an*n/ka
1/2 Rdzenny/a 1/2 Czarny/a - zambo/a - zambo/a
1/2 biały/a 1/2 Czarny/a - mulato/a - m*l*t/ka
1/2 biały/a 1/2 Rdzenny/a - mestizo/a - metys/ka
1/4 Czarny/a 3/4 biały/a - morisco/a - morysek/ka
1/4 Rdzenny/a 3/4 biały/a - castizo/a - brak tłumaczenia
W praktyce używano słów oznaczających osoby o dosłownie mieszanym pochodzeniu, nikt raczej w życiu codziennym nie mówił/a o kimś, że ta osoba jest castizo albo morisca. Widać to zresztą nawet, gdy porówna się latynoamerykańskie i amerykańskie powieści osadzone w przeszłości. Czytając Faulknera, można głowić się nad tym, kim była "kochanka oktoronka" Charlesa Bonna. Czytając powieści Isabel Allende osadzone w Chile, raczej na takie szczegółowe rozróżnienia czyjegoś pochodzenia nie natrafimy.
A i same Kategorie “casta” według osób je badających były jednak bardziej płynne niż może się wydawać. Już konkwistadorzy mieli Rdzenne żony, a niektórzy mężczyźni troszczyli się o swoje dzieci z czarnoskórymi niewolnicami. Dzieci takie albo zatajały swoje pochodzenie i przechodziły na “białą” stronę (uważano, że należy ukrywać niebiałych przodków, w szczególności Czarnych), albo cieszyły się statusem “wolnych kolorowych”. W niektórych rejonach natomiast nawet arystokraci poślubiali kobiety o inkaskich korzeniach. Warto również pamiętać, że kobiety także miewały dzieci z niebiałymi mężczyznami. Niemniej, nadal był to bardzo rasistowski i dyskryminujący system, i to właśnie on, a nie anglosaskie rozumienie rasy, zapoczątkował nowożytny rasizm, bez względu na to, że w praktyce nie używano większości nomenklatury “casta”. Jest to również dobry powód, aby tej nomenklatury już dzisiaj nie używać; bo powstała po to, aby dzielić, upokarzać i hierarchierizować. To nie przypadek, że obecnie w hiszpańskim większości z tych określeń (m.in. "indio", "z*mbo", "m*lato") się więcej nie używa. My też nie musimy ich używać, niech zostaną tam, gdzie ich miejsce - w historii.
Źródła:
https://jaroslawpietrzak.com/2019/08/14/brzydkie-slowo-mulat/
https://nativeheritageproject.com/2013/06/15/las-castas-spanish-racial-classifications/
https://unframed.lacma.org/2015/04/22/why-albino-some-notes-our-new-casta-painting-miguel-cabrera
https://es.m.wikipedia.org/wiki/Sistema_de_castas_colonial
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz