Tutaj znajdziecie antyrasizm, antyklasizm, historię osób koloru i pozaeuropejskich cywilizacji oraz postkolonialne spojrzenie na (pop)kulturę.

poniedziałek, 11 marca 2024

Postrzeganie "rasy" jest różne w różnych miejscach świata.

 Trudno nie odnieść wrażenia, że na tzw. Zachodzie (tak, w Polsce też) rasizm nie ma już charakteru naukowego, jak w dziewiętnastym wieku. Teraz opiera się on na prostej dychotomii. Ludzie pochodzenia europejskiego są biali, reszta nie. Warto pokazywać, jak dwulicowe i suprematystyczne są to założenia. To one leżą u podstaw przyzwalania na ludobójstwa i budowania „Twierdzy Europa”. Tylko że reszta świata ma swoje własne rasistowskie założenia. 

Pewnego razu pewna osoba zostawiła na moim instagramowym profilu komentarz, że jej koleżance z Egiptu nie przyszłoby do głowy uważać się za osobę koloru, osobę niebiałą. W Polsce, przy wyzywaniu ludzi z Afryki Północnej od c*apatych, może to dziwić. Ale w kontekście Azji Zachodniej i Afryki Północnej nie jest to dziwne. Osoba, która u siebie w kraju uważa się za białą, może już nie być biała po przybyciu do Europy. 

Podobne mechanizmy można zauważyć w Ameryce Łacińskiej, w Indiach, czy w Azji Wschodniej. Czy coś je łączy? Cóż, wszystkie rasizmy świata zazwyczaj mają coś wspólnego... Antyczarność oraz wymazywanie nieprawomyślnego pochodzenia. 

Ten drugi mechanizm można zauważyć w Ameryce Łacińskiej, gdzie większość ludzi w jakimś stopniu pochodzi od rdzennych mieszkańców (i od Afrykanów). Ale jeśli ktoś wygląda biało i nie mówi o rdzennych czy czarnoskórych przodkach, może uchodzić za osobę białą. Coś, co w Stanach Zjednoczonych byłoby przyczynkiem do uznania danej osoby za członka lub czlonkinię Rdzennej grupy etnicznej, w Ameryce Łacińskiej jest nieistotne z punktu widzenia ideologii „mestizaje”, mieszania się „ras”.

 Pierwszy mechanizm, antyczarność, został podkręcony przez zachodni imperializm, ale wywodzi się też z klasistowskich i kolorystycznych hierarchii społecznych. W takim układzie czarność to przeciwieństwo białości. To także brak odniesień w świecie, w którym jaśniejszą skórą można zasygnalizować wyższy status społeczny. Rasizm wobec Czarnych istnieje nie tylko na Zachodzie - wystarczy spojrzeć na to, jak traktowani są sudańscy uchodźcy w Egipcie, czy na to, jak czarne osoby ukazuje się w Azji Wschodniej. 

3 komentarze:

  1. Chyba znalazłam sposób na zamieszczanie komentarzy, yay!

    W każdym razie naszła mnie refleksja. W krajach Azji Mniejszej typu Pakistan, Afganistan, Indie itd istnieje dziwne przekonanie, że jasna skóra jest po prostu ładniejsza. Zastanawia mnie czy bierze się to z zakorzenionego w mentalności - podobnego jak i kiedyś u nas - przekonania, że ciemniejsza cera i opalenizna są od pracy na świeżym powietrzu, a szlachta przecież nie pracuje. Stąd w tych krajach strach przed opalenizną, noszenie parasolek od słońca i tony wybielającego makijażu, jaki nakłada się przy każdej okazji. I stąd też dyskryminacja osób o ciemniejszej karnacji, nawet jeśli są z tego samego kraju.

    A podział na biali - niebiali jest moim zdaniem zbyt uproszczony. Na świecie jest tyle ras, kolorów i odcieni skóry. Powinno się celebrować te różnice, a nie szukać podziałów na lepsi-gorsi na tak nielogicznej podstawie. No ale to tylko takie moje naiwne przemyślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że te podziały generalnie brały się z "szlachta nie pracuje, więc ma jaśniejszą cerę" ;). No i oczywiście, że podział biali-niebiali jest zbyt uproszczony, ale pisze o nim dlatego, że jednak w wielu miejscach jakoś urządza on rzeczywistość.

      Usuń
    2. W książce o paleogenetyce "Kim jesteśmy, skąd przyszliśmy..." czytałam, że w Indiach zależność między odcieniem skóry a kastą wynika z napływu potomków irańskich rolników (Północni Ancestralni Hindusi), którzy podbili miejscowych (Południowi Ancestralni Hindusi) coś z 5000 lat temu. U nich to faktycznie lepszy widok na jaśniejszą cerę ma sporo wspólnego ze "szlachta nie pracuje", Północni są częściej w wyższych kastach.

      Usuń

Polecanki wewnątrzblogowe

Skoro już tu jesteście...

... To zapraszam was do wypełnienia kilku ankiet. Nie przejmujcie się, jeśli nie będziecie w stanie rozpoznać postaci historycznych, których...